Fundacja rodzinna to nowa instytucja w polskim prawie, która weszła w życie w maju 2023 roku. Dla jednych to wyczekiwana rewolucja, pozwalająca na spokojne przekazanie rodzinnego majątku kolejnym pokoleniom bez lęku o podziały, spory i podatkowe pułapki. Dla innych projekt zbyt świeży, złożony i najeżony ryzykiem, który wprowadza więcej zamieszania niż realnych korzyści.
Niezależnie od stanowiska, trudno zaprzeczyć, że fundacje rodzinne zmieniają sposób, w jaki polscy przedsiębiorcy mogą myśleć o sukcesji, ochronie majątku i długoterminowym planowaniu. Czym dokładnie są fundacje rodzinne, skąd się wzięły, jakie dają możliwości, i dla kogo naprawdę mają sens?
Skąd się wzięły fundacje rodzinne?
Pomysł fundacji rodzinnej nie narodził się w próżni. Polscy przedsiębiorcy, szczególnie właściciele firm rodzinnych działających od lat 90., od dawna poszukiwali sposobu, by zabezpieczyć majątek i przekazać go dzieciom lub wnukom bez konieczności rozbijania firmy na części czy przechodzenia przez wieloletnie i kosztowne postępowania spadkowe. Zainspirowano się rozwiązaniami zachodnimi – takimi jak fundacje rodzinne w Austrii, Liechtensteinie czy Niemczech – które od lat pełnią rolę „opakowania” dla majątku, umożliwiając jego profesjonalne zarządzanie i kontrolowane wypłaty na rzecz beneficjentów.
W Polsce pierwsze rozmowy o potrzebie takiej instytucji zaczęły się już dekadę temu, ale dopiero w ostatnich latach temat nabrał tempa. Rosnąca liczba firm przechodzących z rąk pierwszego na drugie pokolenie, niepewność podatkowa i presja międzynarodowej konkurencji sprawiły, że ustawodawcy zdecydowali się na stworzenie ram prawnych, które umożliwią „ułożenie” rodzinnego majątku w sposób trwały i przemyślany. I tak 22 maja 2023 roku weszła w życie ustawa o fundacji rodzinnej, otwierając nowy rozdział w polskim prawie sukcesyjnym.
Jak działa fundacja rodzinna i co daje jej założycielowi?
Fundacja rodzinna to osoba prawna, która ma zarządzać majątkiem wniesionym przez fundatora – zwykle właściciela firmy lub znaczących aktywów – z myślą o zapewnieniu wypłat określonym osobom, najczęściej członkom rodziny. Kluczową cechą tej instytucji jest oddzielenie majątku prywatnego od firmowego. To, co trafia do fundacji, przestaje należeć do fundatora osobiście – fundacja staje się właścicielem środków, nieruchomości, udziałów czy akcji. Fundator jednak nadal zachowuje wpływ na sposób zarządzania tym majątkiem poprzez statut fundacji, może powołać zarząd i określić zasady działania rady nadzorczej, a także wskazać beneficjentów i ustalić reguły wypłat.
W praktyce oznacza to, że fundacja może pełnić rolę czegoś w rodzaju „wieczystego funduszu rodzinnego”, który wypłaca określone kwoty np. na edukację dzieci, utrzymanie najbliższych, czy wsparcie w nagłych sytuacjach – jednocześnie zachowując integralność majątku. Firma przestaje być zależna od tego, kto aktualnie jest jej formalnym właścicielem, co ma ogromne znaczenie w kontekście sukcesji, rozwodów, śmierci członków rodziny czy nawet chwilowych kryzysów wewnętrznych.
Zalety, które kuszą coraz więcej przedsiębiorców
Na pierwszy rzut oka fundacja rodzinna wydaje się rozwiązaniem niemal idealnym. Umożliwia zachowanie firmy w rękach rodziny bez konieczności fizycznego dzielenia jej na udziały między spadkobierców. Zabezpiecza przed sytuacjami, w których majątek przedsiębiorstwa rozprasza się między kilku nieporozumiewających się członków rodziny, co często kończy się konfliktem, paraliżem decyzyjnym lub sprzedażą aktywów.
Do tego dochodzą korzyści podatkowe – i to niemałe. Wniesienie majątku do fundacji nie wiąże się z koniecznością zapłaty podatku od spadków i darowizn. Sama fundacja nie płaci CIT od przychodów z dywidend, odsetek czy najmu – dopiero wypłaty dla beneficjentów podlegają opodatkowaniu, i to w zryczałtowanej, przewidywalnej formie (zazwyczaj 15% CIT i 10–15% PIT, w zależności od relacji rodzinnych). Taka transparentność podatkowa dla wielu przedsiębiorców bywa nie tylko ulgą, ale i argumentem przemawiającym za szybką decyzją o utworzeniu fundacj
Ale czy to na pewno takie proste? Kontrowersje i pułapki
Jak zawsze w przypadku nowych narzędzi prawnych, diabeł tkwi w szczegółach. Fundacja rodzinna może działać jedynie w ściśle określonym zakresie – nie jest klasycznym przedsiębiorcą. Może prowadzić działalność gospodarczą tylko w wybranych obszarach, takich jak obrót nieruchomościami, wynajem, lokowanie kapitału czy udział w spółkach. Jeśli fundacja wyjdzie poza ten zakres – a zdarza się to często nieświadomie – grozi jej sankcyjny podatek CIT w wysokości aż 25%, co skutecznie może zjeść wszystkie oszczędności podatkowe.
Pojawia się też obawa przed nadużyciami. Fiskus już dziś przygląda się fundacjom rodzinnym z dużą ostrożnością – z jednej strony zachęca do ich tworzenia, z drugiej – stara się kontrolować, czy nie służą one jedynie do unikania opodatkowania. Istnieje ryzyko, że agresywne lub nieprzemyślane działania mogą zostać zakwalifikowane jako obejście prawa, a to oznacza potencjalne konsekwencje nie tylko finansowe, ale i karne.
Nie brakuje też sporów wewnętrznych. Choć fundacja ma za zadanie ułatwiać sukcesję, bywa zarzewiem konfliktów, zwłaszcza jeśli beneficjenci mają rozbieżne oczekiwania co do wypłat albo czują się pominięci. Brak jasnych zasad w statucie, zbyt silna kontrola jednego członka rodziny nad pozostałymi, albo nieprzemyślane wskazanie osób zarządzających fundacją, to wszystko może prowadzić do wieloletnich sporów i paraliżu decyzyjnego.
Dla kogo fundacja rodzinna to strzał w dziesiątkę?
Bez wątpienia, największe korzyści z fundacji rodzinnej odniosą właściciele dużych firm rodzinnych – takich, które mają znaczny majątek, generują stabilne przychody i chcą kontynuować działalność przez kolejne dekady. Dla takich osób fundacja może być skutecznym narzędziem zabezpieczenia dziedzictwa, ochrony interesów dzieci i wnuków, a także profesjonalizacji zarządzania aktywami.
Z drugiej strony, dla małych firm, które nie mają jeszcze wypracowanej struktury i są zależne od osobistego zaangażowania właściciela, fundacja rodzinna może okazać się kosztowną i zbędną komplikacją. Wymaga bowiem prowadzenia pełnej księgowości, zgłaszania się do rejestru fundacji, opłacania składek i – przede wszystkim – strategicznego planowania na lata naprzód. W wielu przypadkach prostsze i tańsze może być klasyczne przekazanie firmy dzieciom lub wykorzystanie instytucji testamentu, darowizny lub sukcesji jednoosobowej działalności gospodarczej.
Fundacja rodzinna – przyszłość sukcesji czy chwilowa moda?
Choć fundacja rodzinna dopiero raczkuje na polskim gruncie, wszystko wskazuje na to, że zostanie z nami na dłużej. Już teraz pojawia się coraz więcej kancelarii i doradców specjalizujących się w jej zakładaniu, a duże rodziny biznesowe traktują ją jako fundament planowania majątkowego na pokolenia. Warto jednak pamiętać, że nie jest to rozwiązanie uniwersalne – wymaga odpowiedzialności, zaangażowania i dobrze przemyślanej strategii. Nie jest ani tarczą podatkową, ani magicznym sposobem na uniknięcie konfliktów rodzinnych. Ale jeśli zostanie dobrze zaprojektowana – może faktycznie stać się stabilnym filarem rodzinnego imperium.




Dodaj komentarz