Donald Trump ponownie przyciąga uwagę świata, tym razem nie kampanią wyborczą czy sądowymi bataliami, lecz nietypową inicjatywą na styku polityki, marketingu i rynku kryptowalut. Prezydent USA zorganizował ekskluzywną kolację z udziałem 220 największych posiadaczy kryptowaluty $TRUMP. Na liście gości znalazł się także polski inwestor, Mariusz Patrowicz.

Zaproszenie tylko dla wybranych

Kolacja ma charakter zamkniętego wydarzenia z wyraźnym przesłaniem: nagrodzenia lojalności i zaangażowania społeczności zbudowanej wokół nowej kryptowaluty sygnowanej nazwiskiem Trumpa. Zaproszenia nie można było kupić, można było je uzyskać jedynie gromadząc wystarczająco dużo tokenów $TRUMP.

Według informacji ujawnionych przez organizatorów, na spotkanie zaproszono 220 największych posiadaczy kryptowaluty. Każdy z nich musiał spełnić określone warunki, przede wszystkim wykazać się znaczącym zaangażowaniem kapitałowym w projekt.

Samo wydarzenie ma charakter bardziej towarzyski niż polityczny. Goście spędzą wieczór z Trumpem przy wspólnym stole, zyskując szansę na bezpośrednią rozmowę z prezydentem. Przemówienia, wspólne zdjęcia i symboliczne upominki. Całość przypomina ekskluzywne spotkania networkingowe zorganizowane wokół nowoczesnych form lojalności inwestycyjnej.

Czym jest $TRUMP?

Kryptowaluta $TRUMP, choć z pozoru może wydawać się jedynie żartobliwym gadżetem wyborczym, szybko zyskała zainteresowanie na rynku. Powiązana bezpośrednio z marką osobistą Donalda Trumpa, stała się formą cyfrowej lojalności, połączeniem memecoina, politycznego statementu i instrumentu spekulacyjnego. Token notowany jest na zdecentralizowanych giełdach i opiera się na technologii Ethereum.

Jego wartość wzrosła gwałtownie po ogłoszeniu informacji o kolacji i to nie tylko symbolicznie. Dla wielu posiadaczy tokenów była to inwestycja, która otworzyła drzwi do jednego z najbardziej elitarnych wydarzeń sezonu. W niektórych przypadkach koszt miejsca przy stole sięgał setek tysięcy dolarów — wyłącznie w przeliczeniu na ilość posiadanych tokenów.

Polak wśród gości

Wśród zaproszonych znalazł się również polski inwestor Mariusz Patrowicz. Postać znana w rodzimym środowisku giełdowym. Choć jego obecność wywołała pewne kontrowersje w polskich mediach ze względu na wcześniejsze publikacje dotyczące jego działalności inwestycyjnej, tym razem wystąpił w zupełnie nowej roli: jako entuzjasta krypto i beneficjent projektu zbudowanego wokół nazwiska prezydenta USA.

Trudno ocenić, czy udział w wydarzeniu był czysto wizerunkowy, czy może stanowił część większej strategii inwestycyjnej. Niemniej, obecność Polaka wśród 220 starannie wyselekcjonowanych gości pokazuje, że globalne projekty kryptowalutowe potrafią przyciągać uwagę także poza granicami Stanów Zjednoczonych.

Krypto jako narzędzie polityki i lojalności

Kolacja z Trumpem jest czymś więcej niż tylko wydarzeniem PR-owym. Pokazuje, jak bardzo zmienia się krajobraz politycznego marketingu. Kryptowaluty, które jeszcze kilka lat temu postrzegane były wyłącznie jako technologiczna nowinka, dziś stają się narzędziem budowania relacji z wyborcami, sponsorami i sympatykami.

Dla Donalda Trumpa token $TRUMP może pełnić funkcję nie tylko źródła finansowania, ale także sprawdzonego testu lojalności jego najbardziej zaangażowanych zwolenników tych, którzy są gotowi inwestować nie tylko w jego idee, ale również w cyfrowe aktywa z jego nazwiskiem.

Kolacja może być więc nie tylko ciekawostką z pogranicza polityki i finansów, ale także zapowiedzią nowego trendu, czyli łączenia świata krypto z realnymi przywilejami, prestiżem i dostępem do zamkniętych kręgów władzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

POPULARNE